Jacek Dej podłamany marną jakością wydłubanych przeze mnie z zakurzonej szuflady nagrań założonej przez niego formacji On/Off spróbował przekupstwa - podesłał mi cztery numery innego jego "dziecka" - zespołu
Flame. Na razie uzyskał odroczenie :) - wiem, że ma jeszcze spore zbiory różnych ciekawych nagrań, więc postraszę go znowu za jakieś dwa tygodnie. Póki co - delektujcie się nagraniami sprzed szesnastu lat!